Gdyby nie nominacje do fantastycznej Nagrody Literackiej im.
J. Zajdla w 2023 roku, nie sięgnęłabym po Empuzjon Olgi
Tokarczuk. Z opinii wokół wynikało, że to książka, której wartość literacką
przesłonił wsad ideologiczny, a poza tym ma obleśne momenty. Rzeczywistość
okazała się jednak lepsza.
![]() |
Z Mieczysławem z Empuzjonu łatwo się identyfikować. Szczególnie złapała mnie za serce scena kąpieli. |
Empuzjon opowiada historię Mieczysława Wojnicza, polskiego studenta, który z zaboru rosyjskiego przyjeżdża na kurację do sanatorium w Görbersdorfie (ówczesne Niemcy, dziś polska miejscowość Sokołowsko). Zamieszkuje w pensjonacie prowadzonym przez niejakiego Wilhelma Opitza, któremu tuż po przyjeździe Wojnicza umiera żona, Opitz jednak okazuje się tą śmiercią niemal nieporuszony, jest bowiem do szpiku kości mizoginem, a dodatkowo uważa, że mężczyzna nie powinien okazywać uczuć.
MIZOGINI (I TYLKO ONI) SĄ WŚRÓD NAS
Pozostali mieszkańcy pensjonatu również
okazują się mizoginami i spora część fabuły upływa na ich dysputach nad
marnością płci niewieściej (parafrazują przy tym rzeczywistych autorów od
antyku do współczesności - na końcu powieści Tokarczuk podaje listę nazwisk).
Bohaterowie odbywają też kilka wycieczek, podczas których a to pałaszują
wstrętne, mięsne, kojarzące się w ten czy inny sposób ze stereotypową męskością
dania, a to zwiedzają atrakcje eksponujące ohydę płci męskiej: szczeliny
skalne, z którymi wiąże się legenda o kobietach posądzonych przez mężczyzn o
czary, czy też nieprzyzwoite lalki zbudowane w lesie przez węglarzy. Reszta
fabuły to losy Wojnicza, który zmaga się z zagadką odgłosów ze strychu,
ukrywaniem pewnej tajemnicy oraz poszukiwaniem siebie, a także dygresje
pokazujące maskulinistyczne świństwa dokonywane przez poszczególnych bohaterów.
Jest też element fantastyczny, związany z narratorem, czy raczej całą gromadą
czułych narratorek.
PRZYJEMNOŚCI TEKSTU
Trudno brać na poważnie to zaangażowanie w jakąś
karykaturalną wersję feminizmu, co sprawia, że książka dała mi sporo
przyjemności jako lektura polemiczna: co skrajnego autorka jeszcze wymyśli?
Poza tą niezamierzoną przyjemnością, Empuzjon daje też jednak
nieco satysfakcji innego rodzaju. Z przyjemnością chłonęłam atmosferę Dolnego
Śląska, którego tajemnicze i mroczne (jeden z nich opisał w Miedziance Filip
Springer) zakątki miałam okazję swego czasu dobrze poznać turystycznie. Jak
przystało na autorkę klasy Tokarczuk, powieść jest napisana doskonałym
językiem. Poza tym, na tle wielu poznanych przeze mnie tytułów w polskim
mainstreamie, wielkim plusem jest to, że Empuzjon ma fabułę.
Co więcej, ta fabuła wciąga, a główna zagadka, nawet jeśli czytało się
wcześniej (uczciwe, niespoilerujące) recenzje, jest trudna do rozwikłania aż do
ostatnich stron.
EPIFANIA W ŁAZIENCE
I wreszcie - to również jedna z cech dobrej popkultury, którą
miło zobaczyć w dziele aspirującym do literatury wysokiej - postać głównego
bohatera, Mieczysława, budzi przemożną sympatię i daje czytelnikowi możliwość
identyfikowania się z nim. Szczególnie złapała mnie za serce jedna z historii z
jego dzieciństwa: Mieczysław zmaga się z tajemniczą przypadłością, która
powoduje zakłopotanie i stygmatyzację ze strony nawet najbliższych osób.
Wyjątkiem jest jego opiekunka, która kocha go bezwarunkowo. Najlepiej widzimy
to w scenie kąpieli, gdy starsza kobieta, myjąc małego Miecia, obsypuje go
najczulszymi określeniami, a ten, jak rzadko w swoim dotychczasowym i
późniejszym życiu, czuje się naprawdę szczęśliwy. Jest to fragment, koło
którego zapewne trudno przejść bez wzruszenia zarówno czytelnikowi, który ma
doświadczenie opieki nad drugą osobą i miłości do niej, jak i osobie wierzącej
w bezwarunkową miłość Boga do człowieka, jaki by nie był.
I choć moim (i z tego, co widzę, zdecydowanie nie tylko moim)
zdaniem propagowanie feminizmu i walki z mizoginią Oldze Tokarczuk w Empuzjonie mocno
nie wyszło, to ten niewielki, znany w tej samej formie od wieków,
niekontrowersyjny (przynajmniej tak mi się wydawało do nieszczęsnego lata 2024)
temat z arsenału politycznej poprawności, który dotyczy Mieczysława, jest
odrobiony świetnie i może niejednego czytelnika przekonać do większego szacunku
i miłości bliźniego osób, które mierzą się z podobnym wyzwaniem.
ZAKRZYWIONA RZECZYWISTOŚĆ
Zresztą jeśli by cały Empuzjon czytać nie
jako komentarz do ideologicznej bieżączki, ale właśnie przez subiektywny filtr
historii Mieczysława, to zaczyna on wyglądać dużo sensowniej. Główny bohater
miał bardzo dobre powody, by czuć mdłości w związku z gulaszem z tasiemców,
jurnymi historyjkami innych kuracjuszy i ogólnie ideą, która łączy te wątki.
Może więc świat przedstawiony w Empuzjonie jest tak
przerysowany nie za względu na ideowe "przegięcie" autorki
wewnętrznej, ale na wyczulenie głównego bohatera na pewne tematy, które zakrzywiło całą rzeczywistość książki i pod koniec osiągnęło taki poziom, że popchnęło Mieczysława do takiej a nie innej decyzji?
Tokarczuk, Olga. 2022. Empuzjon. Kraków:
Wydawnictwo Literackie.